Obserwatorzy

środa, 27 sierpnia 2014

Sobota.Gliniada cz.I



  Już po raz ósmy w Bolesławcu odbyła się Gliniada.  Ta impreza co roku gromadzi mnóstwo fajnych ludzi, którzy potrafią znaleźć dystans i świetnie się bawić. Reszta, która ma jeszcze ciut za mało odwagi, choć już dojrzewa:), bawi się równie dobrze oglądając Glinoludy w akcji:)









Z przyjemnością obserwowałam ludzi, którzy "malowali się" gliną. Było dużo śmiechu, dobrej zabawy i luzu, za którym każdy z nas przecież czasami tęskni. Bo przecież to nie pusty frazes, że "Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny", prawda?:).

 Dzieci były fajne, bo nie przejmowały się kompletnie niczym tylko z zapamiętaniem taplały się w glinie odnajdując w tym przyjemność w czystej postaci:)

 Marcin zrobił mi kilka zdjęć w trakcie mojego fotografowania i na każdym z nich mam japę roześmianą od ucha do ucha. Tak dobrze jest popatrzeć na RADOŚĆ WYZWOLONĄ i twarze roześmiane małe i duże:) Okazuje się,ze niewiele potrzeba, by naprawdę dobrze się bawić.
Dodatkowo jest to świetna promocja miasta, bo Gliniada staje się sławna już nie tylko w naszym kraju.
Wielki Szacun,  dla Pana Bogdana Nowaka, pomysłodawcy Parady z miłości do Gliny.

Przyglądaliśmy się całą sobotę jego pracy. Był wszędzie i pięknie wszystko ogarniał:) mogę sobie tylko wyobrażać ile czasu i pracy musiał włożyć wcześniej w przygotowania do tej imprezy.
Ale wyszło cudownie, magicznie i widowiskowo.
 Rowery bajkowe i... praktyczne:)




 Fantazja osób biorących udział w Paradzie, nie znała granic:)

 .... a to prawdziwi Nowożeńcy:) Kilka minut wcześniej ślubowali sobie przed urzędnikiem Stanu Cywilnego w asyście Glinoludów:)

Anioły i inne postaci na szczudłach. Bajkowe, ogromne rowery, faceci ziejący ogniem, to wszystko tworzyło niepowtarzalną atmosferę ulicznego spektaklu.


 Dobrze było...





C.D.N:) Będą portrety Glinoludów. Mnie zachwyciły:)

****