Obserwatorzy

czwartek, 3 listopada 2016

Ceramiczne Oświecenie :):)




Przed wakacjami powstało kilka prac, ale nie zdążyłam ich poszkliwić. Teraz za to mam przyjemność na zajęciach, wyłącznie zdobić prace po pierwszym wypale. To etap, który chyba najbardziej lubię. Dlatego po przerwie, trochę was zasypię zdjęciami ceramiki:) .
 Jak już kiedyś pisałam, ceramika  przynajmniej w moim przypadku, powstaje dosyć wolno, proces wypalania też trochę trwa, no i zwykle gotowe już prace muszą w domu trochę odleżeć, nim znajdę czas by je obfocić i wrzucić na bloga. To trwa okrutnie dłuuugo:):):)
Ale co tam. Mam teraz mały zapasik prac, postaram się systematycznie ( ha,ha, w kontekście tego jak często ostatnio publikuję posty, to brzmi jak niezły żart;)) wrzucać je na bloga.
Dzisiaj  duża praca, która chyba kilka miesięcy musiała poczekać na swoje entrée:). Trzykrotnie była w piecu, bo szkliwo nie "złapało" tak jak sobie wymarzyłam, później przez jakiś czas służyła jako ozdobny wazon,







... aż w końcu powstała wersja docelowa!:) Właściwie w 99% spełnia moje oczekiwania. Ba, mój mąż w ramach rekompensaty za długie czekanie na "elektrykę" dodał możliwość włączania jej na pilota. Bardzo użyteczny "przydaś":) 

 Tak prezentuje się wieczorową porą
Na "Nocy z ceramiką", ulepiłam te dwa anioły, jak to u mnie, o nienachalnej urodzie, ale mam nadzieję, pięknym wnętrzu:):) Takie polne anioły muśnięte liściem mniszka...





 Otulone światłem, wieczorną porą


Z serdecznościami

A.




***