Obserwatorzy

niedziela, 2 grudnia 2012

Anioły nadlatują...:):)

   Zbliżającym się świętom Bożego Narodzenia szczególnie bliskie są anioły:) Świadczy o tym wzrost zamówień:) . Szyję więc, kradnąc każdą chwilkę czasu, by prezenty na czas trafiły do swoich właścicieli.
Tak powstały aniołki, które mają być prezentem dla Babci pewnych trojaczków.




Szczególne wyzwanie i dużo ciepłych myśli, które towarzyszyły szyciu tych aniołków:) Zrobiłam je tak, by mogły występować w formie girlandy lub osobno.

Drugi anioł też prezentowy, trochę zwariowany, ale takie było zamówienie:)





Przede mną leżą skrzydełka innych aniołów i czekają na "zmontowanie" . Pokażę jak będą gotowe.
Póki co,  znów niedzielny wieczór i tyle rzeczy zaplanowanych nie doprowadziłam do końca. Mimo tego dobrze mi dziś...Mój syn zajął pierwsze miejsce w Turnieju Tańca Towarzyskiego, a ja na widowni pęczniałam z dumy:). Miałam czas na spacer z córką i fajną rozmowę w kawiarni przy filiżance gorącej czekolady. Nadrobiłam zaległości w czytaniu. Właściwie nic nie zrobiłam...ale jakoś nie dręczą mnie wyrzuty sumienia:) . Dobrze spędzony czas....Takie chwile, które nadają sens życiu.
Pozdrawiam i przypominam o moim Candy:) Zapraszam serdecznie.
......a dodatkowo na osłodę tego zalanego mgłą dnia ciasteczkowy deser. Wspomnienie z dzieciństwa, bo mama często go przygotowywała.
Moję dzieci też za nim przepadają:)


Przepis:

4 paczki herbatników
0,5kg twarogu
2żółtka
2 łyżki kakao
1 kostka margaryny
1szklanka cukru

Wykonanie:
Ser zmielić, żółtka utrzeć z margaryną i cukrem na puszystą masę. Herbatniki ułożyć w 3 rzędach po 8 szt. Lekko nasączyć mlekiem lub herbatą ze spirytusem. Pod koniec ucierania dodać ser. Posmarować herbatniki białą warstwą. Po bokach ułożyć jeszcze jedną warstwę herbatników. do reszty masy dodać kakao i wyłożyć na środek. Boki podnieść. Schłodzić w lodówce przed podaniem.
Smacznego!
 

13 komentarzy:

  1. Oh żeby ten czas był z gumy;-)) a tak ciągle ucieka, aniołki cudne a fryzura tego w błękitach powalająca;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne anioły i świetny przepis za który bardzo dziękuję i chetnie wykorzystam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniołki przeurocze :)pozdrowienia serdeczne ślę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo.. no wreszcie skrzydlaki :) Śliczna ta girlanda-nie-girlanda.. a ten zwariowany.. no przecudny! :)
    Czekam z niecierpliwością na resztę! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla syna! Ja zawsze ryczę na takich imprezach ;)
    Anioły jak zwykle magiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też ryczę i nawet na doping nie mam siły, bo głos mi odbiera:):)...a moje dzieci patrzą wtedy na mnie jak na wariatkę:) Łzy płyną mi po policzkach, a to przecież dziwny sposób okazywania radości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie,lzy radosci,takich nie ma sie co wstydzic.Cieszylam sie z Toba,bo zawsze marzylam o takim tancu.Jak narazie jest wciaz ,,dwa na jeden"!!
      Aniolki,jak zawsze zabawne i piekne.Moje zamowienia dla Marie moze jeszcze troszke poczekac.

      Usuń
  7. A propos ciasta:
    u nas nazywaja go ,,zimny pies" niewiem dlaczego tak okropnie!

    OdpowiedzUsuń