Wracam wciąż do anielskich motywów, mimo, że już sobie obiecywałam, że koniec!:):)
Cóż, widać gdzieś mnie te skrzydła wciąż gonią:):)
Bardzo dawno już nie szyłam aniołów. Ten powstał na specjalne życzenie. I ku mojemu zdziwieniu, spędziłam miłe popołudnie przy maszynie:):)
Powstał anioł dla Lilki, który już poleciał do Francji.
W tym samym czasie "wykluwał się" zupełnie inny w charakterze: anioł ceramiczny . Dość długo to trwało, bo jakoś nie mogłam znaleźć na Niego pomysłu.
W efekcie końcowym mam anioła w marynarskich klimatach, który nieśmiało budzi tęsknotę za wakacjami...
I oby przyszły jak najszybciej!!!:):)
***