Pierwszy raz od kilku lat, urlop spędziliśmy w naszym kraju. To czego najbardziej się obawiałam, czyli pogoda, na szczęście dopisała w 100 procentach!.
A cała reszta była już tylko jej dopełnieniem:)
Bo w słońcu wszystko wygląda dobrze, nawet.... kropla deszczu:):)
Spacery plażą, nigdzie na świecie nie smakują tak dobrze, jak nad naszym morzem.
Kilka tak pięknych, że aż kiczowatych zachodów słońca, sporo pieszych wędrówek i duża porcja zwiedzania. Był też czas na błogie leniuchowanie i nicnierobienie. Dzięki temu dużo pomysłów zalęgło mi się w głowie i mam nadzieję teraz je realizować:)..właściwie, to już nawet zaczęłam:)
Miałam czas na malowanie, więc powstało kilka akwarelek. Pokażę niebawem.
W dni nieco chłodniejsze zwiedzaliśmy muzea, galerie i zabytki, polecane w punktach informacyjnych i wyszperane w internecie ciekawostki różniste. Z takich ciekawostek, szczególnie polecam Muzeum Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie, chociaż w tym przypadku słowo Muzeum jakby trochę na wyrost:). Zbiory mieszczą się w prywatnym mieszkaniu, w osiedlowym bloku. I trzeba się wykazać wielką desperacją, by to miejsce odnaleźć. Nagrodą jest ilość zgromadzonych pamiątek po Wysockim, która absolutnie przerosła nasze oczekiwania. Pani Dyrektor, która nas przyjęła, zaimponowała nam ogromem wiedzy na temat Wysockiego, teatrów rosyjskich i.... nie tylko. Gitara, na której grał Wysocki i jego dedykacja....naprawdę warto to miejsce zobaczyć.
Szkoda tylko, że tak bogaty zbiór, musi się gnieść w tak małych pomieszczeniach.
Bardzo dobrze było nam również w Ogrodach Hortulusa w Dobrzycy. 28 ogrodów w różnych stylach. Największe ogrody: japoński, francuski, rosarium w stylu angielskim, ale także urocze kąciki w przaśnej aranżacji z suszonymi ziołami, czy żabi zakątek:). Można tam spędzić kilka godzin i nie zauważyć mijającego czasu.
Wracając znad morza, zatrzymaliśmy się na trochę w Poznaniu:
Później były jeszcze, prawie trzy dni we Wrocławiu. Cudowne miasto! Ostrów Tumski, ogród botaniczny, most Zakochanych z setkami kolorowych kłódeczek, piękny rynek i wiele wiele innych wspaniałości z pierogami z pieca, włącznie:):)
Wieczorny pokaz "woda-światło- dźwięk" , był cudownym zakończeniem dnia, a wrażenia nie do opowiedzenia:)
Cóż, jeszcze tylko kilka miesięcy i.......Wakacje!!!:) Póki co, wspomnienia, fotografie, rozmowy, o tym co już za nami...muszą wystarczyć:)
Pozdrawiam Wszystkich przebywających jeszcze na wakacjach i tych, którzy już czekają na kolejne:):)
Potrafisz pięknie uchwycić wszystko w obiektywie.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Oj będziesz miała co zimą wspominać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ależ Ty cudnie fotografujesz!!! Ta kropla rosy i "wypukłe" ślady na piasku przekonują mnie ze MUSZĘ ZMIENIĆ APARAT!!!! No cóż takie wrażenia dopiero przede mną he he. podrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia! Jak zawsze bardzo klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńgratuluję ładnych zdjątek !
OdpowiedzUsuńWow, wakacje tak piękne, że tylko pozazdrościc. Zdjęcia zresztą też. :) A skoro już do nas wróciłaś z podladowanymi akumulatorkami to czekamy na akwarelki i inne cuda :)
OdpowiedzUsuńMy też po urlopie, udanym! Wstyd przyznać, nie byłam we Wrocławiu, pięknie go ukazałaś.. romantyczny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i czekam na akwarele!
Dzięki:)
OdpowiedzUsuńAsiu ciesze się ze miałaś udany urlop :-). Widać to po zdjęciach które pokazałaś :-)
OdpowiedzUsuń