Obserwatorzy

czwartek, 9 lipca 2015

Noc z ceramiką....już za mną


Patrzę na datę ostatniego postu i...nie wierzę. Wydawało mi się,ze trochę mnie nie było, ale żeby aż tyle?! Czas tak szybko pędzi, że już tego nie ogarniam. W czerwcu dużo się u mnie działo i jednocześnie miałam objawy "odrzutu od komputera". Nawet pocztę zaniedbałam i teraz walczę z zaległościami:).
 Na wakacjach, kilka dni totalnego resetu mojego organizmu wystarczyło, by znowu zachciało mi się chcieć:). Pytanie tylko na jak długo:).
W czerwcu brałam udział w Nocy z Ceramiką. Ponieważ  narzekałyśmy na zajęciach , że zawsze jest za krótko, Prowadzący zajęcia,  zaproponowali nam na zakończenie sezonu maraton z gliną:). Zaczęłyśmy o 17-tej, skończyłyśmy o 1-szej w nocy, ale i tak niektórym zabrakło czasu:):)
Atrakcją wieczoru był pokaz wypału gliny metodą Raku. Technika, która narodziła się w Japonii w ok.XVI wieku i służyła głównie do tworzenia naczyń do parzenia herbaty. Dziś raku wykorzystuje się  do  zdobienia naczyń, rzeźb, biżuterii itp. Słowo Raku oznacza radość, szczęście, być może dlatego też ten pokaz przyniósł nam sporo dobrej energii i wypełnił zachwytem po brzegi:)
Nawet wnętrze pieca malownicze, prawda?:
 Prace przygotowane do wypału
 
Zamknięte, ale przez otwór w pokrywie można zerkać jak pod wpływem temperatury zmienia się szkliwo.
oczywiście patrzeć można tylko przez okulary

Dziś technika raku polega na szybkim wypale, redukcji w materiale dymnym i schłodzeniu w wodzie.Wygląda to bardzo spektakularnie, a efekt, który jak to w ceramice bywa, jest wielką niespodzianką:).







 Zachwyciły nas spękania: drobne i grubsze i cudowne kolory, których tradycyjną metodą szkliwienia raczej się nie uzyska.
 Efekt końcowy powalający. W trawie prace stygły i czekały jeszcze na gruntowne oczyszczenie, ale i tak były już cudne:





 A późnym wieczorem jeszcze jeden wypał i magiczne efekty ognia, dymu wody, lecz nade wszystko umiejętności i talentu artystów,którzy dla nas ten spektakl przygotowali.



Tematem naszego wieczoru z ceramiką było studium postaci. Posłuchałyśmy fajnego wykładu o tym jak ceramicy, rzeźbiarze, traktowali ten temat w przeszłości i obecnie.

 Właściwie większość z nich podchodziła do  tematu postaci, niedosłownie, stosując różnego rodzaju deformacje, pewną umowność,skróty myślowe, brak dosłowności. Zainspirowane takim podejściem do tematu same przystąpiłyśmy do pracy:)
 Fajne, twórcze babki, atmosfera przepełniona radością tworzenia, przygotowane przez nas pyszności pyszne!:), wielka gościnność GOK-u, a przede wszystkim dwóch fajnych Agnieszek, którym się chce, sprawiło, że ten wieczór był absolutnie udany! Mam nadzieję,że uda się go jeszcze powtórzyć:)


 Myślę,że powstało sporo fajnych prac, choć na efekt końcowy trzeba będzie poczekać do" po wakacjach".
Moja para ludzieńków, z przekory,  piękna inaczej:)

 Do zobaczenia w krótkim czasie!:):)

***

6 komentarzy:

  1. Cudownosci pokazuje , zazraszczam oczywiscie pozytywnie takiej nocy :) czekając na efekty

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Do fajności jeszcze jej trochę daleko:) Ale cieszę się,że zapowiedź się podoba:)

      Usuń
  3. Czekam na końcowy efekt bo Twoje ludziki już są piękne :-).Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, trzeba będzie czekać dosyć długo:( Zajęcia wznawiamy w październiku:(

      Usuń