Ruta |
Lniany, ale nie do końca ascetyczny, bo zdobią go stare koronki i białe pończochy:)
Nawet stonowany anioł, potrzebuje nutki szaleństwa:)
Kolejna anielica to energia słońca, ciepło lata i światło:) O ascezie...mowy nie ma:)
Malwina |
A wszystkie "Anielskie", ostatnio popełnione prezentowały się tak:
I to by było na tyle anielskich klimatów:)...na jakiś czas, bo znowu po głowie krążą mi nowe pomysły:):)
Twoje anioły są takie śliczne,cudownie kojący widok:)
OdpowiedzUsuńMiód na moje serce...takie chciałabym, by były:)
UsuńA aj też zaglądam do Ciebei i podziwiam anioły:)
OdpowiedzUsuńPiękne są! Szczególnie ten lniany wpadł mi w oko. A wszystkie dopracowane, że ach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cuda, cuda, cuda...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Janeczko:)
UsuńPiękne!:) ten żółty aż napawa radością!
OdpowiedzUsuńBo powstał w piękny, słoneczny dzień:)
UsuńWszystkie piękne:)
OdpowiedzUsuńA u Malwiny te podkolanówki... śliczne to wszystko u Ciebie, śliczne!
OdpowiedzUsuńOsz Ty kusicielko jedna...!!!
OdpowiedzUsuńPiękne!! Malwina jest przeurocza! :D
Wszystkie cudne! jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPiękna anielska kolekcja! A jakbym miała wybierać, to pomimo mojego uwielbienia dla nasyconych kolorów wybrałabym jednak tą lnianą, głównie ze względu na urocze dodatki, koronki, pończoszki itp, które w połączeniu ze zgrzebnym lnem tworzą cudowny nostalgiczny i romantyczny klimat... Bardzo mi się podoba Twoja dbałość o takie szczególiki, dopracowanie drobiazgów :)))
OdpowiedzUsuńAle cudne, eleganckie panienki :)
OdpowiedzUsuńTo może ja będę niepoprawną romantyczką, ale RUCIE UKRADŁABYM SUKIENKĘ ;)))
OdpowiedzUsuńCudnie ją ozdobiłaś...
Piękne, piękne anielskości:)
OdpowiedzUsuńIście Anielsko! Zgadzam się, Ruta jest przecudownie odziana.. ech...:) PZDR
OdpowiedzUsuńTak sobie oglądam, przeglądam... i myślę: Masz coś nowego...? bo mi dawno nic od Ciebie listonosz nie przynosił... ;)
OdpowiedzUsuń