Obserwatorzy

niedziela, 2 listopada 2014

Malowane sukienki.....dawno nie było:) i coś słodkego "na ząb"



Dawno już nie malowałam na sukienkach. Ale jak zaczęłam, to znowu mnie wciągnęło:):). Zamiast jednej machnęłam dwie i jeszcze dwie czekają w kolejce:)

Z tym malowaniem, trochę jak z akwarelą. Efekt końcowy jest dość przypadkowy, zależy od wielu czynników. Czasami kończę i jest dobrze, a czasami.....nie:):)



 Obfociłam na balkonie, bo jeszcze tylko tu wystarczająca ilość światła. A i tak  chyba,  w rzeczywistości,  sukienki wyglądają lepiej:)
Ta roślinka pojawia się dość często w moich pracach. W fotografii, glinie akwareli.... Lubię bardzo ten motyw i jakoś mi się nie nudzi:) Dlatego ta sukienka jest dla mnie:)
Pn mąż zobaczył i skwitował;
Znowu to ziele?
No i to by było na tyle.


Między jedną,  a drugą sukienką w tzw. międzyczasie upiekłam "malinową chmurkę":)
To tak, by  całkiem nie odlecieć:).

Ot, jesienny wieczór... nie do końca zmarnowany:)

A przepis na ciasto dość prosty, kto jeszcze nie zna, proszę się częstować:

ciasto kruche:

4 żółtka
20g. cukru pudru
pół żyłeczki proszku do pieczenia
150g masła lub margaryny
200g mąki tortowej

Ciasto zagnieść i włożyć na godzinę do lodówki.
Wyłożyć na blachę , ponownie schłodzić 30min, nakłuć widelcem i upiec do zrumienienia( ok.15min 180 stopni termoobieg.

Pół kilograma malin 
3 malinowe galaretki rozpuszczone w 3 szklankach gorącej wody.

Tężejącą galaretkę wymieszaną z malinami wyłożyć na przestudzone ciasto. Włożyć do lodówki.

500ml śmietany kremówki ubić z 4 łyżkami cukru.
Rozpuścić 1 łyżeczkę żylatyny w bardzo małej ilości gorącej wody. Po przestudzeniu dodać do ubitej śmietany. Wyłożyć na galaretkę.


Beza z płatkami migdałów


5 białek ubić z 200 g cukru pudru.
dodać 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej.
wyłożyć na pergamin Posypać obficie płatkami migdałów. Piec w temp. 140 stopni termoobieg ok. 45 min.
wystudzić wyłożyć na bitą śmietanę.

Uf !

GOTOWE!!!!

Smacznego:)


***








12 komentarzy:

  1. a z "zielem" podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienki cudne:)))ziele które Cię tak fascynuje to arcydzięgiel litwor inaczej zwany anżeliką,albo anielskim zielem,albo gołębią pokrzywą:)))
    a na ciasto wpadam:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten egzemplarz już w niebycie, ale jakiś inny też się znajdzie:)

      Usuń
  3. Zdolniach jesteś...sukienki urocze...Ciacho musi być pychota....Pa....

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się te roślinki na sukience i nie tylko :-). Ciasto wygląda pysznie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Smacznego! łatwo napisać, trudniej upiec szczególnie z " pół żyłeczki" wiem chodzi o łyżeczkę ale z żyłeczką brzmi fajniej! maliny uwielbiam w każdej postaci i na zdrowotność i na pychotkę!
    Ziele szczególnej urody! Wyjątkowe i pozwolę sobie poszukać wzorca, może na koszulkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię "to ziele" w Twoich pracach. I dzięki za przepis - zwłaszcza na fragment bezowy, bo te migdały to fajne urozmaicenie dla zwykłej bezy na wierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt, migdały przełamują słodki smak bezy.

    OdpowiedzUsuń