Długi weekend był na tyle długi, że udało mi się trochę czasu spędzić z akwarelą. Wszyscy domownicy byli poza domem: Maja z harcerzami uczestniczyła w obchodach z okazji 11-tego listopada, chłopaki spędzali czas pod Wawelem;), Pan Mąż sadził drzewa, a ja...miałam święty spokój:)
Rzadko sie zdarza w 5-cio osobowej rodzinie:)
A święty spokój, jak nic jest potrzebny do malowania:)
Mnie w każdym razie, bardzo:)
Koniecznie musi się sączyć muzyka: Sophie Zelmani, Carla Bruni ewentualnie Cohen, który jest dobry na wszystko:)
Czas mija wtedy jakby obok mnie. I stanowczo robi to zbyt szybko:)
Towarzystwo zaczyna się schodzić, co chwila ktoś mnie o coś pyta, czajnik huczy, lodówka otwiera się z częstotliwością trzepotu skrzydeł kolibra, trzaskają drzwi, włącza się telewizor i ....czar pryska!:)
Do następnego razu, gdy pojawi się chwila "świętego spokoju":)
Oczywiście mam świadomość,że takie chwile dlatego są piękne, bo rzadkie:) I niech tak zostanie.
Czego i Wam życzę:)
A na osłodę dla mojego osobistego Marcina były rurki z kremem i coś jeszcze...:)
Rurki robię z ciasta drożdżowo-półkruchego. Do tego masa budyniowa, bardzo puszysta:)
To ulubione ciastka Mojego M.:) Robione na specjalne życzenie dla solenizanta:)
W tle ciasto "Królewicz" ( zawsze zachodzę w głowę skąd ta dość idiotyczna nazwa?), ale ciasto pycha!
Galaretkowy deser z owocami:)
Dla gościa niejedzącego glutenu i nabiału:
***
wszystko piekne a kwiaty takie delikatne! dobrze czasem zostac w domu samej, tez tak lubie. Przepis na rurki mozesz upublicznic?
OdpowiedzUsuńOczywiście! Oto on:
UsuńNa 40szt.
6dkg drożdży
40dkg mąki
2łyżki cukru
13dkg margaryny
0,5 szklanki mleka.
cukier i drożdze rozpuścić w mleku. Margarynę posiekać z mąką. Wszystko wyrobić na jednolitą masę. Uformować kulę. Włożyć do zimnej wody na 15 min. Wyjąć, rozwałkować, ciąć w paski. Paski nawijać na uprzednio przygotowane foremki.
Jako "farsz" można użyć masę budyniową lub bitą śmietanę.
Lubię tak świętować! Nie wiem dlaczego przy malowaniu tak szybko mija czas ...maki cudowne. Ciasta i wypieki wszelakie pewnie smaczne...
OdpowiedzUsuńChyba tak, bo zniknęły błyskawicznie:) Ale u mnie wszystko znika błyskawicznie:) Rodzina słodkolubna mi się trafiła:)
UsuńPiękne:) i pyszne:)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki
UsuńPiękny efekt pracy przy tym "świętym spokoju" ;)))
OdpowiedzUsuńA imprezowe ciacha pychota! :)
Święty spokój sprzyja ciężkiej pracy:):)
UsuńMiałam tak do niedawna,cisza spokój sprzyjał tworzeniu,ręce nie nadążały za pomysłami..i czar prysł,teraz na co dzień mam chodzenie,chodzenie i chodzenie i jak lubiłam chodzić tak chyba przestałam lubić:))))
OdpowiedzUsuńtęsknię za pustym domem gdzie nikt nie pyta -co robisz?a po co ci to?
piękne maki:)a królewicz-że taki pyszny,a pycha to jedna z cech królewiczów:))))buziaczki
A, no to jasne! Pycha pasuje do królewicza jak ulał!:)
UsuńPiwonie, powaliły mnie, są cudne:)
OdpowiedzUsuńJestem fanką tych kwiatów w naturze:)
UsuńAkwarelowe kwiaty - piękne a rurki aż wywołały u mnie ślinotok :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAsiu akwarelki cudne! A u mnie weekend skończył się na planach bo dopadła minie migrena :(
OdpowiedzUsuńPrzepis na rurki zapisuję do wykorzystania, bo jak na nie patrzę to...ech poczęstowałabym się chętnie:)