Zegarom zabrana jedna godzina. Jeszcze szybciej będzie zapadać zmrok. U mnie świece "działają" już na pełnym etacie:). W lampionach, szklanych naczyniach i ceramicznych świecznikach sprawiają, że ciepło się robi na duszy... i z radością wraca się do domu na te wieczory.
Pokazywałam niedawno makowe świeczniki (do zobaczenia tutaj). Dziś nieco inne "trzymadełka" światła:
Trójka ludzików rozpraszających nam ciemności :) . W ciepłych paltocikach i dłoniach grzejących się przy ogniu:).
Nie są doskonałe. Mają lekkie braki w kończynach górnych. Za cienko wywałkowałam glinę:(
Trudno, świat też nie jest idealny!:):)
Ale jeden jest w całości!:):) Ten, któremu poświęciłam najmniej uwagi i serca.:)
Wreszcie też moja lampa ceramiczna doczekała się świetlistego wnętrza. Pan Mąż nagle się ocknął z powakacyjnego letargu, połączył kabelek z "czymśtam" w środku i stała się jasność! :).
Trwało to może pół godziny, a czekało.... dobrych kilka miesięcy:). Ale jest! Odhaczone:)
Dobrych wieczorów Wam życzę:) Koniecznie.... w blasku świec i dobrym towarzystwie:)
Ludziki genialne, bardzo mi sie podobaja z zapalonymi swieczkami i bez tez!!! slicznie wygladaja...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki Grażynko:)
UsuńTrzymadełkka super... ale lampa to jest to o czym marzę ... może kiedyś wykonam :)
OdpowiedzUsuńPrzekuj kiedyś na teraz i będziesz miała swoją lampę:) Trzymam kciuki:)
UsuńAle te ludziki PIEKNE!!! Cudna dekoracja, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepiękne...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam-Gosia/Peninia
http://peniniaart.blogspot.com/
Dziękuję:)
UsuńAle nastrojowo się zrobiło! Lampa mnie urzekła - jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię:)
Usuńsuper ludziki:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękne te ludziki:)))zachwyciłam się nimi,a potem przypomniałam ,że u mnie glina leży ze trzy lata i czeka na zrobienie z niej czegoś:))może jak Twój M zaskoczę i zrobię coś fajnego:))))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBożenko lepiej nie czekaj już dłużej , bo z suchej gliny niczego nie ulepisz:)
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę weny twórczej:)
Śliczne te ludziki. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńAle masz fajne to towarzystwo niosące światełko ;) Ja bym im nie zarzucała braku doskonałości, w końcu niosąc ogień w swoich łapkach muszą i tak wykonywać nie lada robotę, która lekka nie jest ;)
OdpowiedzUsuńA lampa ma niesamowity debiut, pięknie się prezentuje.
Tobie również życzę spokojnych i ciepłych wieczorów ;)
Właśnie o to chodzi,że jakby łapek nie mają:):):)
UsuńDzięki za dobre słowo:)
Serduszko wszystko pokazuje. Dziekuję za cieło świec i nastrój. Od razu fajniej!
OdpowiedzUsuńPrawdaż?:)
UsuńUrocze trzymadełka :))) Miło, uroczo...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGliniaczki urocze....Pa...
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twoich prac. Super!
OdpowiedzUsuńMiło mi.:)
UsuńCo za wspaniałości! Cieszę się ,że trafiłam na twój blog, by ucieszyć oczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń