Tak się jakoś u mnie zwykle składa, że jeżeli już szyję anioły, to stadnie. Ktoś zadzwoni, ktoś napisze, że potrzebuje prezent, i nagle okazuje się, że szyję cały zastęp aniołów:)
Ale chyba tak lubię, ze względów czysto praktycznych, bo w związku z tym, że nie mam swojego miejsca na rękodzieła tworzenie, co jakiś czas robię konkretny bałagan i po tym na jakiś czas rodzina ma spokój:)
Zuza |
Najpierw anioły rodzą się w głowie. Wymyślam jak będą wyglądały.
Potem wybieram materiały, szyję korpusy i takie jeszcze "gołe" bez fryzur i dodatków, zwykle dojrzewają:). Siedzą sobie gdzieś w zasięgu wzroku i już po jednym czy dwóch dniach, wiem, co któremu trzeba dodać:)
Gaja |
Trochę tak jak z malowaniem obrazu. Czasami potrzeba dystansu i chwili odpoczynku od malowania, by po czasie przyglądania się temu co już jest na płótnie, wiedzieć czego jeszcze tam nie ma i co należy domalować:). Czasami są to naprawdę maleńkie zmiany, ale to one sprawiają, że obraz zaczyna wreszcie "żyć".
Nina |
Tym razem powstało kilka aniołów i jeden zając:) Będę Wam stopniowo je pokazywać, by nie zanudzić do cna:)
Ula |
I to by było na tyle:)
Miłego tygodnia, pełnego twórczych spełnień:)!
Superaśne są ! A co Ula trzyma w rączce?
OdpowiedzUsuńPodziwiam proces "dojrzewania" u mnie wstyd się przyznać panuje wtedy mega twórczy bałagan hihihi.
Pozdrawiam serdecznie:)
A to jedno nie wyklucza drugiego:) U mnie twórczy bałagan w czasie szycia nieustający:) A w rączce trzyma "dmuchawca":) Taki w każdym razie był zamysł:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA możesz zdradzić z czego jest ten "dmuchawiec" bo bardzo ciekawie wygląda ?
UsuńChyba styropian. Kiedyś kupiłam takie kulki do wianków:) Jak widać przydało się i do innych celów:)
UsuńPiękna gromadka :-) A ten czarny bardzo intrygujący, ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńTen "czarny" to tylko czarny na zdjęciu:) W rzeczywistości ma brązową lnianą sukienkę w kolorze czekolady:)
Usuńcudowne te Twoje anielice:-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńświetne:)))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen w ogrodniczkach i ten w czerni jakoś najbardziej mi się podobają :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo też chyba moje faworytki:)
OdpowiedzUsuń