Z czasów zamierzchłego dzieciństwa, pamiętam te święta, skąpane w słońcu.
Białe podkolanówki, zapach świeżej trawy, błękitne niebo, ociekające wodą włosy w poniedziałkowe popołudnie i ... poczucie szczęśliwości absolutnej...jak to na wiosnę i... jak to dziecko:)
Cóż, będziemy musieli się chyba w tym roku, obyć wyłącznie poczuciem szczęśliwości:):):)
Z myciem okien zdążyłam w sama porę! Krople deszczu mogą sobie radośnie spływać po czyściutkich szybach:)
Dom wysprzątany, udekorowany. Spody do mazurków upieczone, mięso na pasztet gotowe. Jutro jeszcze kilka drobiazgów do zrobienia, ale chciałabym już, by ten dzień miał więcej miejsca na ciszę, refleksję i czas dla Tego, dla którego tak naprawdę to wszystko....
Dekoracje rozsiane po całym domu:) Kiepskie zdjęcia, bo światła jak na lekarstwo.
Wianek 1:
Hiacynty, jeszcze w pączkach, ale jak znam życie, do niedzieli wystrzelą w górę:)
Jakiś amok wianuszkowy mnie dopadł:):)
Owies coś marnie rośnie:) Też widać tęskni za światłem, ale liczę, że mimo wszystko do świąt się zazieleni:)
On, albo ja...ze złości:)
W kuchni dyskretne akcenty:):) :
A na balkonie bratki zalane łzami:
"(...)Drogi nasze codziennie do Emaus wiodą -
Rozprawiamy o Tobie uczenie i tkliwie:
słyszysz nas i - z nadzieją krzyżem przejście grodząc-
prosisz o cyrenejską przysługę i... milkniesz."
M.J. Kononowicz
Życzę Radości, która nie daje się złamać, Światła wewnętrznego, Ciepła bliskich i Miłości, która jest wieczna, bo przecież zmartwychwstała!
Wesołych świąt!:)
PIĘKNE DEKORACJE, POZDRAWIAM I WESOŁYCH ŚWIĄT :)
OdpowiedzUsuńJa tez pamietam takie swieta...juz wiosenne a w poniedzialek kiedys dawno znalazlam sie w stawie..teraz to trudno sobie wyobrazic przy takich temperaturach...
OdpowiedzUsuńLadnie masz w domu..Wesolych Swiat
Piękne wianeczki,a hiacynty na pewno wystrzelą, jedne z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńCudny wianek zrobiłaś!!!! I tak kolorowo świątecznie:DDD Samej radości Ci życzę i pogody ducha :****** Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWianki super...szczególnie ten pierwszy:)))A co do owsa to przykryj je słoikiem zrobi się taka miniszklarnia...zobaczysz jak wyszczeli:))))
OdpowiedzUsuńWystrzeli...matko jak ja piszę...
OdpowiedzUsuńoj też pamietam jak sie w kolanówkach białych leciało ze święconka :) kolanówki oczywiscie ażurkowe !!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne wiosenno świąteczne dekoracje:)
OdpowiedzUsuńBratki zalane łzami - wiesz...
OdpowiedzUsuńOdkąd zobaczyłam Twoje kwiaty - wszystkie i te na fotografii i te malowane, a potem odkryłam kolekcję ANIOŁÓW - to po prostu ciągnie (mówią: wilka do lasu)
A kiedy pojawią się znów kwiaty, zatytułowane tak anielsko, to ja nic już nie zrobię będę gapiła się w monitor i wzdychała...
Dziękuję! ;)))
Droga moja,widze,ze zyczenia doszly....
OdpowiedzUsuńPiekna wiosne zrobilas sobie w mieszkaniu,kiedy za oknem..no!
U nas jeszcze nie snieg ale czycha,czycha sobie!
Sciskam wszystkich!!!!!!!!!!!!
Ile tu wiosny !
OdpowiedzUsuńProszę o nia co dzień, z aoknem...
Ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Święta :))
Przepięknie. Wianek uroczy. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i duuuuuużo słońca!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
Zachwyciłaś mnie tym przepięknym postem:)))
OdpowiedzUsuńŚciskam i życzę wesołych świąt:)
Dekoracje przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńDobrych Świąt życzę.
Wianuszek jest słodki. Bardzo mi się podoba. Wszystkie dekoracje są śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Kasia
Śliczne dekoracje! Wspaniałych, spokojnych, radosnych świąt dla Ciebie i rodzinki! :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńJa spóźniona, ale chyba jeszcze mogę życzyć radosnych świąt? ;)
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj zimno bardzo, ale radośnie świeci słońce, więc coś z nastroju wiosennego jest. Mam nadzieję, że nie zostało na tobie suchej nitki, tak jak dzisiaj na mnie :)
Śliczne to ostatnie zdjęcie!
OdpowiedzUsuńRównież jestem spóźniona, mam nadzieję, że świąta Ci dobrze minęły - pogoda była u nas okropna, ale już lepiej//
Pozdrawiam z małopolski!
Witaj:)
OdpowiedzUsuńPiękny post..pełen wspomnień...kolanówki...to były czasy..:)
Pięknie udekorowałaś dom.
Pozdrawiam cieplutko i oczywiście zapraszam do siebie:)