Długo mnie nie było, bo i trochę się u mnie działo i "weekend długi" nie sprzyjał życiu blogowemu. Na samym początku, w piątek, odbył się mój wernisaż malarski. Duże przeżycie, sporo emocji , stres i... dużo szczęśliwości:)
Kolejne dni "weekendu" już duużo spokojniejsze:)
Większość czasu spędzałam z rodzinką na łonie natury, łapiąc każdy ciepły promień słońca. A, że pogoda dopisała cudnie, to i gośćmi byliśmy w domu. Robiliśmy sobie jednodniowe wycieczki po okolicy, trochę leniuchowaliśmy pod czereśnią u moich rodziców, co zwłaszcza mojemu mężowi bardzo się ostatnio należało:). Dzięki zaprzyjaźnionej "Książkolubnej", mieliśmy pokaźny zapas książek, które krążyły z rąk do rąk najczęściej w kolejności: Ja-Marcin-Chłopcy. Maja jeszcze się nie łapie do tego rodzaju lektur. Szczerze mówiąc, do jakichkolwiek się nie łapie, co jest powodem mojego niepokoju, bo my wszyscy książki chętnie:), a tu jedno się wyrodziło.Cały czas mam jednak nadzieję, że się nawróci:).
Kiedy mąż mój wpadał w książkowy letarg w ogrodzie, ja sobie uprawiałam rękodzieło:)....takie na miarę ogrodu:).
To efekt:
Korale z guzików, których miałam już za dużo, a żal było wyrzucić. Takie śmieszne korale dla nastolatki z dystansem do samej siebie:)
Seria broszek szydełkowanych:
Drewniane koraliki "obszydełkowane":)
Kwiatki na szydełku, usztywnione.
Większe:
.....i mniejsze:
...i jeszcze jedne zamotane drutem:)
...te z koralem barwionym, ni jak nie dawały się sfotografować. W realu wyglądają lepiej:)
Poza szydełkowymi wytworkami, powstało jeszcze kilka rzeczy, ale o tem potem:)
Pozdrawiam wszystkich wracających do zwyczajnego życia po "przedsmaku wakacji":) ...Wakacje wciąż przed nami!!:)
Gratulacje wernisażu! Dzieła śliczne, wszystkie wszystkie, a najbardziej podobają mi się chyba kolczyki kwiatkowe i szare kuli z drucikiem :)
OdpowiedzUsuńoryginalne biżu ...
OdpowiedzUsuńgratuluję wernisażu:)biżuteria piękna - mam do niej ogromną słabość:)
OdpowiedzUsuńwernisaż - wow :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wernisażu.Biżuteria bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wow! ale dużo pracy w tym wszystkim! bardzo mi się podobają drewniane zaszydełkowane kolcyzki i czerwona broszka! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam Ciebie na moja kwitnacą rozdawajkę :)
Zacznę od gratulacji:)))
OdpowiedzUsuńPiekna biżuteria...urocza...:) Pracowita majówka:)
Gratulacje! Piękne prace i wernisaż... wiesz, wpadłabym gdyby mieszkała bliżej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Gratuluję wernisażu:)Wszystko ogromnie mi się podoba,ale guzikowe korale-mistrzostwo świata:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wernisażu :)
OdpowiedzUsuńWidać, że weekend bardzo twórczo spędziłaś :) Fajne rzeczy :)
Gratulacje przyjmij serdeczne....super sprawa, bo i świetna artystka z Ciebie:)Widzę, że w majówkę dużo dla ducha, ale i dla ciała również....:)))
OdpowiedzUsuńGratuluję wernisażu.
OdpowiedzUsuńPiękne broszki, takie ciekawe i inne a już kolia z guzików powaliła mnie z nóg :D
Największe wrażenie robią na mnie Twoje obrazy, oleje i akwarele. zachwyciło mnie wiele z nich, ale w irysie z wernisażu oraz w pewnym pejzażu w błękitach z jednego z wcześniejszych postów jestem po prostu zakochana (irysy uwielbiam w ogóle w naturze, ale nigdy nie udało mi się namalować ich tak pięknie).
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpadłaś w skromne progi mojego bloga, dziękuję za miły komentarz :)
Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńFajnie, gdy dużo się dzieje, szczególnie takich pięknych, twórczych spraw!
Pozdrawiam
Ada