Obserwatorzy

niedziela, 1 czerwca 2014

Poezja w czystej postaci:)



Irysy to kwiaty, które od lat przyciągają moją uwagę i kradną mi serce:). Mam mnóstwo zdjęć ich zdjęć, ale wciąż odkrywam w nich coś nowego.
 Kolor, kształt, elegancja, słowem..... poezja w czystej postaci:)






 Z Iwonką z blogu  " Niecodzienny zakątek", wielbicielką irysów, również:),    umawiamy się od jakiegoś czasu na sesję zdjęciową irysów w Jej ogrodzie, jednak stale coś staje nam na drodze. Ponieważ dzieli nas trochę kilometrów, to spontan raczej nie wchodzi w grę:).
To zdjęcie podzielone linią liścia, to nie fotomontaż:


  Dziś pogoda znów nie jest dla nas łaskawa, a jak znam życie, irysy mojej koleżanki nie będą chciały czekać w nieskończoność.
Dlatego  ten post specjalnie dla Iwonki i wszystkich irysolubnych:)
 Kwiaty zostały sfotografowane przeze mnie w tym roku w Lanckoronie i w Roswag w Niemczech.
Zapraszam do krainy poezji:):)








Pozdrawiam:)

6 komentarzy:

  1. Wiem Asiu, że kochasz irysy, zauważyłam to...
    W mojej wiosce jedna z gospodyń posadziła pas różnobarwnych irysów od drogi do rzeki, jest ich nieskończenie wiele...bajka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, wyobrażam sobie tą bajkę! I trochę zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku... i dla mnie, bo maki, irysy, słoneczniki, margerytki i bławatki to moja bajka równiez ;))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. zwiewne Irysy...jest w nich ukryta erotyka-pieknie je utrwalilas! Sciskam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Raz w życiu miałam przyjemność oglądać łan różnobarwnych irysów w ich pełnej krasie,Nie wiem,czy jest kwiat który ma tyle odmian i kolorów ..no może róża ma więcej:)))chciała bym móc zobaczyć to jeszcze raz:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń