Obserwatorzy

poniedziałek, 29 listopada 2010

Aniołowo...

Anioły są ze mną od dawna. Przywożę je z różnych miejsc, dostaję w prezencie od tych, którzy wiedzą, że jestem aniołolubna, a czasami tworzę je sama: malowane, gliniane, z masy solnej, szyte.
Lubię styl wzornictwa wywodzącego się ze Skandynawii, rozpropagowany przez Tone Finnanger, jak widzę na innych blogach, nie tylko ja lubię :).
Wczoraj powstała taka trochę śnieżna, jak pogoda za oknem, Anielica Klara.



2 komentarze: