Obserwatorzy

niedziela, 6 lutego 2011

Coś dla ciała, coś dla ducha ...


Halny za oknem szaleje.....Przewraca śmietniki, szarpie resztki suchych liści-desperatów, które od jesieni z godnym podziwu uporem, kurczowo trzymały się gałęzi, ale z Halnym nie wygrasz......na dodatek miesza ludziom lekko w głowach, jak to Halny. Patrzą na siebie spode łba i  zła energia wisi w powietrzu! Jedyny plus  tej wietrznej  pogody to trochę cieplejsze powietrze. Dziś nawet na krótko zaświeciło słońce! Ale o wiele za krótko.... Światła potrzebuję!!! Taka "nieoświecona"  czuję się marnie....
   W ramach poprawy nastroju obejrzeliśmy  wczoraj z Marcinem film "Julie i Julia". Pomijając  cudną kreację jaką stworzyła w tym filmie Meryl Streep, za którą przepadam,  z przyjemnością oglądałam jak obie Julie smakują życie...
Lubię gotować, wtedy gdy nigdzie mi się nie spieszy, gdy rodzina nie dyszy głodna, za moimi plecami i gdy mogę sobie trochę poszaleć kulinarnie. Lubię zapachy, które towarzyszą temu mojemu pichceniu. Najpiękniej pachnie oczywiście chleb...i wszystkie słodkie wypieki...
Na  okoliczność dni zimowo-wiosennych, gotuję czasami szybką potrawę, która sama się tworzy, w zależności od tego co aktualnie mamy w lodówce;):)
Na dno naczynia żaroodpornego (wielkość dostosowana do wielkości rodziny, u mnie to największe naczynie jakie mam:):):) wylewamy odrobinę oleju. Wykładamy dno mięsem dowolnym: może być pierś z kurczaka lub łopatka, ważne by  było dość cienko wyklepane:).  Na górę ziemniaczki w mundurkach, pokrojone w ćwiartki ( można je wcześniej 10 min podgotować), całe pieczarki, marchewka w grube talarki, pory lub cebula w ćwiartki, suszone śliwki...i co tam kto jeszcze lubi, a ma pod ręką:) przyprawy dowolne( prowansalskie zioła polecam:)) To wszystko skropić oliwą i do piekarnika! Na około 45 min. 10 minut przed końcem pieczenia dodajemy ćwiartki jabłek, bo one szybko się pieką. Podajemy z jakimś dobrym półwytrawnym winkiem czerwonym:)
W wersji luksusowej można obficie posypać żółtym serem:):)



A na deser ciasto "Shrek", bo w zielonych kolorkach:):)


Przepis:


Biszkopt:
4 jajka
pół szklanki cukru
pół szklanki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu

Ubić pianę z białek, dodać cukier i jeszcze chwilę ubijać. Żółtka z proszkiem do pieczenia i octem szybko wymieszać. Powstałą  masę dodać do białek. Następnie dodać oba rodzaje mąki i już drewnianą łyżką delikatnie połączyć. Wylać na blaszkę wyłożona pergaminem. Piec w 180 stopniach, z termoobiegiem ok 10 min.

Masa I
Litr zielonego soku " Kubuś"
2 budynie waniliowe
2 paczki "Delicji"
Ugotować budyń na soku i ciepłą masę wylać na upieczony biszkopt. Ułożyć na wierzchu delicje.

Masa II
2 śnieżki
2 galaretki agrestowe
Ubić  śnieżkę, galaretki ugotować w 0,5 litra wody . Tężejącą galaretkę połączyć ze  śnieżką.
Wyłożyć na delicje.

Przygotować 1 galaretkę agrestową i tężejącą udekorować ciasto.
Mimo dużej ilości składników, ciasto powstaje szybko...... i równie szybko znika:):):)

Jak mówi Julia  Child " Bon appetit ! ":)





"Wiele kobiet w dzisiejszych czasach czuje smutek, którego nie potrafi nazwać.Często osiągamy w życiu to, co kiedyś zaplanowałyśmy. A jednak czujemy, że czegoś nam ciągle brakuje, i szukamy bezowocnie, nie mogąc znaleźć tego "czegoś". Przyczyną jest często to, że straciłyśmy kontakt z naszym prawdziwym ja."
                        
                                                                                                        Emily Hancock


2 komentarze:

  1. Ciasto Shrek wyglada jak o Ufoludkow,meze kiedys sprobuje,ale bardziej biora mnie twoje ziemniaczki z dodatkami,bo wiesz u mnie to ida na konkretne smaki....
    Sciskam!!! Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zakochałam się w tym filmie:) Pozytywne przesłanie o miłości i że zawsze można odnaleźć swoje życiowe powołanie. Do dziś mam ochotę przestudiować osobiście te przepisy i przyznaję rację 100% odnośnie masła :) Główne danie wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń