Życzenia płynące z różnych stron w dużej mierze się spełniły. Nasze święta są ciepłe, rodzinne i spokojne.... i oby tak dalej:):)
A to kilka migawek:
Wydaje mi się, że jeszcze nie tak dawno wędrowaliśmy do kościoła z czterema koszykami, bo każde z dzieci musiało mieć swój, no i był ten "nasz", wspólny. Często, po powrocie do domu, w koszykach dzieci były już tylko papierki po słodyczach i ewentualne ozdoby nie do zjedzenia. Teraz nikt się nie pali, żeby nieść koszyk ze święconką....
Wiosna zasypała na biało wszystkie drzewa:
No i małe co nieco:):)
Mój pasztet, a właściwie dziś, wspomnienie po nim:):)
Mazurek kajmakowo- orzechowy :
Sernik gotowany:
Mazurek marcepanowy
Mazurek orzechowy
Spacery.....
i wieczorne Polaków rozmowy:):)
Spacery, smakowitości, spotkania przy stole...i po prostu razem przebywanie. Tak niewiele, a tak wiele.....
Życzę wszystkim podczytywaczom mojego bloga, by dobra energia, którą zgromadziliśmy, w świąteczny czas, towarzyszyła nam Wszystkim jeszcze długo, długo w mniej barwnej codzienności.
Pięknie u Ciebie jak zawsze:) A ile pyszności na stole:) Wspaniałe życzenia ślesz więc chcemy je także Tobie odwzajemnić- niech każdy dzień będzie tak udany jak te świąteczne! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńWszystkie te pasztety i mazurki kiedys probowalam!!Sa zakodowane w mojej smakowej pamieci..mniam!Pisanki tez wam wyszly sliczne.
OdpowiedzUsuńPo naszych juz tylko wspomnienie...
posylam ci nasze ciepelko i slonce z kwiatami!
Zyczenia nam i wam z serca...