Wykorzystałam mech zebrany na niedzielnym spacerze, porcelanowe serduszko i kilka ozdób świątecznych z "pudła z różnościami" :)
Licznik odmierzający czas do świąt zaczął biec:)
Tak jak co roku.
Cieszę się na ten czas przygotowań, budowania atmosfery, upiększania domu.
Jednocześnie gdzieś z tyłu głowy wciąż pojawia się myśl, by "nie zapomnieć".
W tej gonitwie, zabieganiu, myśleniu o stu sprawach jednoczenie, nie zapomnieć, co, a raczej KTO, tak naprawdę jest w tym świętowaniu NAJWAŻNIEJSZY. Dla mnie, dla mojej rodziny.
I zobaczyć Go w drugim człowieku , w zwyczajności dnia , w cudzie każdej chwili życia.
NIE ZAPOMNIEĆ.
Piękny wieniec, piękne słowa:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny jest :) Myślę że do twoich wnętrz taki klasyczny wieniec bardzo pasuje ;)
OdpowiedzUsuńA mi sie coś ostatnio nie udaje "pamiętać". W natłoku problemów ciężko mi GO dostrzec. Tym bardziej łapię się tego blasku pierwszej świecy z nadzieją.
Pozdrawiam!
Pięknie powiedziane, masz piękny wieniec. Pozdrawiam Zosia.,
OdpowiedzUsuńbardzo ładny i to serducho ;)
OdpowiedzUsuńPiękny wieniec. I mądre słowa.
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten czas:)i lubię się zatrzymać,pomyśleć,powspominać:)po to jest ten czas ,właśnie:)))pozdrawiam cieplutko:))))
OdpowiedzUsuńPiekny,twoj wieniec i bardzo apetyczny!Wiem,wiem,jablka sztuczne!
OdpowiedzUsuńJa ,po latach robienia moich wiencow,dochodze do wniosku ze najbardziej lubie te klasyczne w czerwieniach,zieleni i zlocie.Fajnie ze na wystawach i jarmarkach adventowych mozna zainspirowac sie pomyslami a jest ich multum!
sciskam adventowo i mikolajkowo!!!