Obserwatorzy

czwartek, 13 listopada 2014

Malowanie akwarelą i... trochę słodyczy:)

  

Długi weekend był na tyle długi, że udało mi się trochę czasu spędzić z akwarelą. Wszyscy domownicy byli poza domem: Maja z harcerzami uczestniczyła w obchodach z okazji 11-tego listopada, chłopaki spędzali czas pod Wawelem;), Pan Mąż sadził drzewa, a ja...miałam święty spokój:)
Rzadko sie zdarza w 5-cio osobowej rodzinie:)

A święty spokój, jak nic jest potrzebny do malowania:)
Mnie w każdym razie, bardzo:)
Koniecznie musi się sączyć muzyka: Sophie Zelmani, Carla Bruni ewentualnie Cohen, który jest dobry na wszystko:)

Czas mija wtedy jakby obok mnie. I stanowczo robi to zbyt szybko:)
Towarzystwo zaczyna się schodzić, co chwila ktoś mnie o coś pyta, czajnik huczy, lodówka otwiera się z częstotliwością trzepotu skrzydeł kolibra, trzaskają drzwi, włącza się telewizor i ....czar pryska!:)


Do następnego razu, gdy pojawi się chwila "świętego spokoju":)
Oczywiście mam świadomość,że takie chwile dlatego są piękne, bo rzadkie:) I niech tak zostanie.
Czego i Wam życzę:)
A na osłodę dla mojego osobistego Marcina były rurki z kremem i coś jeszcze...:)
 Rurki robię z ciasta drożdżowo-półkruchego. Do tego masa budyniowa, bardzo puszysta:)
To ulubione ciastka Mojego M.:) Robione na specjalne życzenie dla solenizanta:)

 W tle ciasto "Królewicz" ( zawsze zachodzę w głowę skąd ta dość idiotyczna nazwa?), ale ciasto pycha!

Galaretkowy deser z owocami:)
Dla gościa niejedzącego glutenu i nabiału:

***

14 komentarzy:

  1. wszystko piekne a kwiaty takie delikatne! dobrze czasem zostac w domu samej, tez tak lubie. Przepis na rurki mozesz upublicznic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Oto on:
      Na 40szt.
      6dkg drożdży
      40dkg mąki
      2łyżki cukru
      13dkg margaryny
      0,5 szklanki mleka.
      cukier i drożdze rozpuścić w mleku. Margarynę posiekać z mąką. Wszystko wyrobić na jednolitą masę. Uformować kulę. Włożyć do zimnej wody na 15 min. Wyjąć, rozwałkować, ciąć w paski. Paski nawijać na uprzednio przygotowane foremki.
      Jako "farsz" można użyć masę budyniową lub bitą śmietanę.

      Usuń
  2. Lubię tak świętować! Nie wiem dlaczego przy malowaniu tak szybko mija czas ...maki cudowne. Ciasta i wypieki wszelakie pewnie smaczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, bo zniknęły błyskawicznie:) Ale u mnie wszystko znika błyskawicznie:) Rodzina słodkolubna mi się trafiła:)

      Usuń
  3. Piękny efekt pracy przy tym "świętym spokoju" ;)))
    A imprezowe ciacha pychota! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tak do niedawna,cisza spokój sprzyjał tworzeniu,ręce nie nadążały za pomysłami..i czar prysł,teraz na co dzień mam chodzenie,chodzenie i chodzenie i jak lubiłam chodzić tak chyba przestałam lubić:))))
    tęsknię za pustym domem gdzie nikt nie pyta -co robisz?a po co ci to?
    piękne maki:)a królewicz-że taki pyszny,a pycha to jedna z cech królewiczów:))))buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, no to jasne! Pycha pasuje do królewicza jak ulał!:)

      Usuń
  5. Piwonie, powaliły mnie, są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akwarelowe kwiaty - piękne a rurki aż wywołały u mnie ślinotok :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu akwarelki cudne! A u mnie weekend skończył się na planach bo dopadła minie migrena :(
    Przepis na rurki zapisuję do wykorzystania, bo jak na nie patrzę to...ech poczęstowałabym się chętnie:)

    OdpowiedzUsuń