Jakiś czas temu udało mi się wreszcie zobaczyć film Jana Jakuba Kolskiego " Afonia i pszczoły".
Cudowny film, o miłości w różnych konfiguracjach, o wrażliwości na piękno, o poezji w życiu.
Obejrzałam go dwa razy . Dał mi takiego kopa jak podwójne espresso:). Trudno było zasnąć.
Niektóre kadry z tego filmu można by śmiało przenieść na płótno.
Grażyna Błęcka-Kolska w roli Afonii świetna. Kobieta z duszą dziecka :jego wrażliwością i naiwnością. Z ciekawością świata, trwająca w zachwycie nad nim.
Lubię świat filmów Kolskiego. Świat, który jest trochę jakby obok. Z bajkowym niebem, polem bezkresnym, z morzem żółtego rzepaku, w którym toną główni bohaterowie.
"Życie może stać się piękne nie wiadomo kiedy..."
Polecam:)
Nowy obraz, który chciałabym Wam dziś pokazać, zatytułowany jest "Nieważkość".
Chciałam by był zanurzony w powietrzu. Taki trochę z granicy jawy i snu...
Trudno się go fotografowało, nie do końca udało mi się pokazać te szczegóły, z których jestem zadowolona. To wina światła, a właściwie jego braku i formatu, dość nietypowego: 60cm x 100cm
"Nieważkość" Olej na płótnie 60cmx100cm |
..................................................................................................................................................................
P.s
Rozwiązanie zagadki z poprzedniego posta okazało się dla Was bardzo proste:)
Oczywiście, zdjęcie przedstawia koper w słoju z ogórkami kiszonymi (mojej własnej roboty:)) Proza życia:)
Ale same powiedzcie, czy nie jest piękny?:):)
:):):) Pozdrawiam ciepło . Za oknem wreszcie biało ( nie wierzę, że to napisałam..... zwłaszcza to: "wreszcie":))
piekna "nieważkość" ! no cudna ! a filmu nie widziałam ...
OdpowiedzUsuńTo koniecznie obejrzyj. Warto:)
UsuńWażka przecudna, patrzę i patrzę. Chyba mieniące się delikatne skrzydełka to mój ulubiony fragment, ciekawe jak wyglądałby w zbliżonym kadrze.
OdpowiedzUsuńCo zrobiłaś, że zwykły koper z kopciuszka zamieniłaś w księciunia?
Serdeczności:)
Próbowałam w zbliżonym kadrze, ale się nie udało:(
UsuńA koper sam się prosił:):)
Az mam ochote obejrzec ten film :). A obraz po prostu cudny, kolory mnie zachwycily!
OdpowiedzUsuńniesamowita ważka... i te kolorki !
OdpowiedzUsuńObraz cudny:)nie macie gdzieś wystawy?:))chętnie bym poszła i zobaczyła w realu:))
OdpowiedzUsuńW natłoku beznadziejnych polskich komedyjek taki film to perła rzucona w błoto:)szkoda ,że większośc zachwyca się błotem i rzadko mamy sposobnośc widziec te perełki:)
Wystawa będzie chyba w kwietniu. dam Ci znać:) Zapowiada się dobrze:)
UsuńTych perełek w polskim .kinie na szczęście jest sporo. Tylko mają kiepską reklamę i nie zawsze można je wychwycić. Nasze kino Studio daje radę:) i TVP Kultura. Tu zobaczyłam już sporo fajnych filmów.
Czekam Asiu na info o wystawie:)))pozdrawiam
UsuńObraz piękny.Film widziałam i czasam mam chęć na oderwanie się od prozy życia i zanurzenie się w melancholii nawet tej filmowej.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻycie bez melancholii nie ma smaku:):)
UsuńOooo, jak ja lubię Twoje malowanie. Choć malarstwo powinnam powiedzieć z niskim ukłonem, przez ów szacunek, który zawsze mam w sercu pochylając się nad fotograficzną relacją. Jak ja bym chciała posmakować te obrazy na żywca... Powąchać olej z płótna, dotknąć faktury... Magia w czystej postaci!
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat nieważkości ;) rzeczywiście ciężko fotografować malowane twory bo najlepiej je sie podziwia "na żywo". Ale mnie ta ważka urzekła i to bardzo ;)
OdpowiedzUsuńA co tam u ciebie ? Cicho tu jakoś... Pozdrawiam!