Obserwatorzy

czwartek, 27 stycznia 2011

W cieniu skrzydeł i skrzydełek....



   Tak jak już kiedyś pisałam anioły  są w naszym domu wszechobecne. Przywożę je z różnych miejsc, z wakacyjnych wojaży, dostaję w prezencie, wreszcie czasami popełniam je sama:);) Nie wiem dokładnie ile liczy ta moja kolekcja, ale też nie ma to dla mnie większego znaczenia. Ważne są raczej skojarzenia, które każdy z nich budzi. Czasami jest to wspomnienie jakiegoś konkretnego miejsca, cudnych, ciepłych wakacji, czasami myśl o kimś kto tego anioła podarował.... Każdy z nich jest na swój sposób ważny, ale oczywiście mam kilka swoich ulubionych.


 A tutaj mieszka część moich skrzydlatych wspomnień. Reszta rozpierzchła się po kątach całego mieszkania:)


Aniołom zawsze jakoś blisko do poezji:):)























Ten  drewniany anioł zachwyca mnie swoją prostotą i wdziękiem....
To prezent, więc tym bardziej bliski... 




3 komentarze:

  1. Fascynacja Aniolami i Aniolkami towarzyszy wielu ludziom.Obserwuje to wokolo.Chyba kazdy z nas czuje sie dobrze w takim towarzystwie.
    Dobre duchy i duszki...
    Nazbieralo sie ich juz i ciebie siostrzyczko!
    Kazdy piekny na swoj sposob.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna kolekcja :) rzeczywiście anioły mają w sobie coś fascynującego. Od nich między innymi zaczęła się moja szydełkowa pasja :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie zapraszamy na naszego bloga po odbiór wyróżnienia:)

    P.S. Piękne aniołki:) Pozdrawiamy:)

    http://designnastole.blogspot.com/2011/01/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń