Obserwatorzy
środa, 10 lipca 2013
Podróże kształcą i... dawno nie był dekupażu:)
Moje dziecko najmłodsze wróciło dziś z wycieczki:
- Jak było? Co zobaczyliście?
- Byliśmy na Pustyni Błędowskiej.
- O!... i jak?
- Najpierw Pan Kierowca długo nie umiał jej naleźć, tylko jechaliśmy i jechaliśmy i wszystkich pytaliśmy: gdzie ta pustynia???
- I ?
- I wreszcie zobaczyliśmy tabliczkę" Pustynia Błędowska".
- Podobała się wam?
- Tak sobie. Nasypało nam się piasku do butów i wszyscy chcieli wracać do autobusu.
Tyle obszerna relacja ze zwiedzania naszej pięknej , polskiej ziemi:):) Podróże kształcą:):)
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
A w części obrazkowej dziś, kilka dekupażowych prac:
Wieszaczki:
" Komplet Dla Ali "
i Skrzyneczka na prezencik:
Coś mnie ostatnio ciągnie w stronę dekupażu, mam nadzieję, że zrealizuję większość z tego, co od jakiegoś czasu lęgnie mi się w głowie:)
Pozdrawiam słonecznie, choć za oknem zbierają się burzowe chmury. Taka cisza przed...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przepiekne wieszaki, a świat oczami szczerego spojrzenia dziecka bezcenny :)
OdpowiedzUsuńTo takie spojrzenie "Mikołajkowe" :)
UsuńJak my byliśmy z małą jeszcze córką w zoo to po przyjściu do domu ciocia ją pyta,a co widziałaś w zoo? tyglusy(tygrysy) i co jeszcze?tyglusy,no to już słyszałam,ale co jeszcze widziałaś?no tyglusy:)))))))))))))))))śliczne te dekupażyki:))a ja dziś walczę z bloglovinem:)))))masakra:)ja chcę stare ustawienia:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa sobie coś poustawiałam, ale nie wiem czy wszystko:) Na razie przepowiednie, że ma nam coś zniknąć się nie sprawdziły, to może jednak zostanie po staremu:) Chociaż oczywiście strzeżonego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie dziwię się, że kierowca nie mógł znaleźć, bo niestety Pustynia już prawie cała sosnami porośnięta :( Ale rzeczywiście jak się postarać, to i piachu w buty można nazbierać :D
OdpowiedzUsuńA zniknąć zniknął - reader google. Kto korzystał ten miał problem. Blogger w sam sobie nic nie zlikwidował ;)
Ni i całe szczęście:) A o sosnach też coś córka wspominała:)
UsuńWieszaczek w dziwczynką jest prześliczny. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTeż mi się ta dziewczynka podoba:)
UsuńUwielbiam świat "podawany" przez dzieci. Zwykle w swoich opowieściach wnoszą nowe spojrzenie, warto się zasłuchać. :)
OdpowiedzUsuńA wieszaczki i skrzynki śliczne. Pięknie popękało... :)
Fakt. Troche za mało "słyszymy" dzieci:)
UsuńAsiu,pamietasz co Aga napisala o jej wycieczce szkolnej do ZOO?szczegolnie o malpach?
OdpowiedzUsuńSliczne te nostalgiczne decoupage...
:):)
Usuńwieszaczek z dziewczynką rewelacja
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńSuper parce
OdpowiedzUsuńa szczerość dzieci bezcenna :DDD
ale powiem Ci ,że jakiś czas temu byłam na Pustyni Błędowskiej , ale ona coraz bardziej zarasta ;)
to serduszko gazetowe to serwetka ??
pozdrawiam
tak, to serduszko z serwetki.
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSuper :)) Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się tym postem (albo innym;) na moim link party :D
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Wieszaczki skradły moje serce są urocze:DDD
OdpowiedzUsuń