Obserwatorzy

wtorek, 4 stycznia 2011

Skrzyneczka na klucze , komódka trochę retro i jeszcze prezenciki dla pewnego maluszka.....

   Wczoraj, po powrocie z pracy, poczułam się jakby przejechał po mnie czołg, a później wycofał. Wokół wszyscy prychają i kaszlą, więc uznałam , że i mnie dopadło. Wypiłam chyba wiadro herbat z cytryną i sokiem malinowym, do tego małe co nieco z apteczki i dziś szczęśliwie obudziłam się zdrowa. Podniosła mnie z łóżka również cudowna pogoda za oknem. Słońce świeciło jak szalone, trochę sobie poudawałam, że to już lato, ale tylko trochę, bo BIAŁE, zalegające wszędzie, szybko postawiło mnie na nogi.
Dzięki tej pięknej pogodzie, mogłam dziś, jak wielu innych,  zapatrzeć się na zaćmienie słońca. Niezwykłe! ...i takie trochę nierealne. Następne dopiero w 2015!.....jak będzie ładna pogoda, żeby je zobaczyć;)
   I jak tu dziś nie czuć się wybrańcem?:):)
Poświąteczna proza życia wprzęgła mnie w odgruzowywanie domu, po piątce ostro bałaganiących domowników,  więc niewiele nowego zrobiłam. Dlatego sięgam w czas tuż przed świętami, gdy powstało kilka nowych rzeczy, głównie prezentowo- niespodziankowych,  których wcześniej z  oczywistych względów nie mogłam pokazać:

Szafka na klucze  z "Kubusiem i Małgosią"
Komódka, trochę pokryta patyną.....







 
 Kuferek na różności dla pewnego czarującego chłopczyka:):)








 ................i Misiak, jedyny taki na świecie:):):):)





2 komentarze:

  1. Prześliczne rzeczy! Zwłaszcza szafeczka na klucze:) jestem też pod wrażeniem aniołków z poprzedniego posta, naprawdę urocze! Pozdrawiam serdecznie:) Natalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez bym taka skrzyneczke na skarby!Piekna!
    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń